Jak to jest być wyrzutkiem? Kirke zna to uczucie.
Recenzja książki „Kirke”
Autorstwa Madeline Miller
Kwieciste wzory okładki nie są moim standardowym wyborem.
Coś jednak mnie tknęło, że sięgnąłem po tą książkę przy okazji innych zakupów.
I szczerze mówiąc nie zawiodłem się. Byłem pozytywnie zaskoczony i choć długo
zajęło mi przeczytanie tej historii to nie żałuje ani jeden minuty.
Książka opowiada o życiu tytułowej bohaterki.
Kirke wiedze nieśmiertelne życie razem z bogami. Nie wszystko jednak jest takie
kolorowe jakby się mogło wydawać bo już na początku książki czytamy o jej
problemach ale także o marzeniach. Wszystko staje na głowie kiedy spotyka
śmiertelnika dzięki, któremu odkryje swoją moc. A tej będą się bali nawet
bogowie. Do czego zagoni ich strach? Kto okażę się jej przyjazny? I co los zapisany
w gwiazdach przygotował dla Kirke?
Przy pierwszym kontakcie z książką oczarował mnie użyty język,
który wprowadza nas w miejsce prawdziwie magicznie i boskie. Narracja jest
pierwszoosobowa co pozwala nam zajrzeć w głąb głównej bohaterki. Jej odczucia są
tak wyraźne, że stają się naszymi odczuciami. Boimy się razem z nią, cieszymy i
opłakujemy.
Opowieść jest pełną całością. Jest życiem Kirke. I mogło by
się wydawać, że historia jest tylko dla żeńskiej części odbiorców. Ja jednak się
z tym nie zgadzam. Perypetie, które los przygotował dla głównej bohaterki mogą
być równie ciekawe dla obu płci. A wiele z nich możemy przełożyć na nasze
życie.
Na koniec powiem tylko „Czytajcie bo warto”. Bo z każdą
kolejną stroną zmienia się nasz świat.
Komentarze
Prześlij komentarz