Dobra i zła strona Joe Hilla


Recenzja książki "Dziwna pogoda"
Autorstwa Joe Hilla 



Joe Hill jest synem Stephena Kinga. Po przeczytaniu pierwszego opowiadania „Dziwnej pogody” bardzo to odczułem. Jedna z moich pierwszych myśli to „trochę jakby pisał to król horrorów”. W książce znajdziemy cztery opowiadania. „Zdjęcie”, „Naładowany”, „Wniebowzięty” oraz „Deszcz”. Każda z nich będzie bardziej lub mniej związana z pogodą. Stąd też nazwa całego dzieła. Autor sam opisuję tą książkę jako „Wyścig do najbliższych świateł na skrzyżowaniu”. Czy dotrzymamy mu tępa?


Zdjęcie:
Moim zdaniem najbardziej przypominająca teksty Stephena Kinga (choć nie przeczytałem wszystkich książek i moje spostrzeżenia mogą być okrojone). Mamy tutaj młodego przegrywa, którego hobby to wynalazki oraz przeciwnika z aparatem, który wymazuje pamięć sfotografowanej osoby. Jak go poznał i czy przeżył to spotkanie?
Naładowany:
Niektórzy mówią, że to broń jest winna a nie człowiek który ją dzierży. Zgadzacie się? Historia pozornie opowiada o ochroniarzu. Równolegle poznajemy także inne ciekawe postacie. Cała akcja opiera się na powstrzymaniu masowej strzelaniny w centrum handlowym. Czy będziemy mieli tu wyraźnego szaleńca i bohatera w lśniącej zbroi? A może warto zajrzeć za kurtynę i sprawdzić to czego na pierwszy rzut oka nie widać?
Wniebowzięty:
Chmury kojarzą nam się z puszystymi miękkimi kłębami. Niestety Aubrey przekonał się na własnej skórze, że nie każdy obłok jest taki sam. Wykonując swój pierwszy skok spadochronu ma twarde lądowanie na… chmurze. A może na niechmurze? Kiedy jest uwięziony wysoko nad ziemią zaczynają się dziać dziwne rzeczy.
Deszcz:
Są zwolennicy deszczu. Są tacy, którzy go nienawidzą. A co jeśli zamiast chłodnych małych kropel z nieba zaczną spadać ostrymi kryształami, które sieją spustoszenie? Honeysuckle opowie wam jak to wyglądało z jej perspektywy.





Bardzo chciałbym ocenić książkę jako całość, lecz mam mieszane uczucia. Do każdej noweli mam inne spostrzeżenia ale wszystkie łączy jedna pozytywna cecha. Bohaterowie są świetnie napisani. Czytając daje się odczuć, że postać żyje własnym życiem ma własne przemyślenia, obawy i zachcianki. Jest oryginalna i nie powtarza klasycznych schematów. Z niektórymi możemy się utożsamić innych znienawidzić a do innych czuć sympatię. Opowiadania nie są długie dlatego przeczytanie każdego na jednym posiedzeniu nie będzie problemem dla większości jeśli tylko znajdziecie dłuższą chwilę.
Pierwsza nowela w mrocznym, interesującym klimacie chyba najbardziej przypadła mi do gustu. Opowieść o lękliwym chłopcu, który ma problemy z rówieśnikami. Tajemnica trzymająca w napięciu do samego końca. Aż do ostatniej strony byłem ciekawy co jeszcze może się stać.
Druga historia nie miała smaczka fantastyki a jednak równie mocno ją polubiłem. Z każdą stroną akcja wbijała mnie w fotel. Od samego początku jest narzucone dojść szybkie tempo ( chociaż może to tylko moje odczucie przez rozmiar tekstu ) i przyśpiesza aż do punktu kulminacyjnego, który w żadnym wypadku nie był dla mnie rozczarowaniem choć jestem wstanie uwierzyć, że dla niejednego czytelnika tak będzie.
Dwie ostatnie opowiadania pozwolę sobie połączyć w jedno ponieważ zniechęciły mnie do nich te same aspekty. Mianowicie fabuła. Już czytając opis ręką sięgałem do buzi, żeby stłumić ziewnięcie. Dałem jednak szanse obu. Niestety nie porwały mnie, fabuła trochę się ciągła jak roztopiony ser i nie kończyła na niczym co by mnie ujęło za serce w żaden sposób. I choć są napisane w sposób przyjemny i czyta się bez zmęczenia to nie mogę ich polecić.
Chciałbym na koniec powiedzieć dla kogo jest ta książka i czy w ogóle warto, jednak nie mogę tego zrobić. Do moich gustów przemówiło fifty fifty. Pół książki to trochę za mało, żebym mógł komuś ją polecić ale z drugiej strony pół może być wystarczające, żeby poświecić na nią czas. Dlatego zostawiłbym ją na dłuższe chwilę, w których nie wiemy co ze sobą zrobić. Jednak jeśli nie jesteśmy przekonani to odpuśćmy sobie i poszukajmy czegoś bardziej porywającego.




PS: Najchętniej przeciąłbym tę książkę na pół

A co ty myślisz o tej książce? Koniecznie daj znać w komentarzu!




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zabójczy pocisk" czy zabójcza nuda?

Jak to jest być wyrzutkiem? Kirke zna to uczucie.

Historia mojego autorstwa